25-06-2020

Case studies

Przesyłki kurierskie w polsce

Przyszłość w jasnych barwach

Magdalena Krasoń-Wałęsiak

Historia polskiej gałęzi sektora KEP sięga zaledwie 30 lat, jednak dwucyfrowej dynamiki rozwoju może nam pozazdrościć niejeden globalny gracz.

W ostatnim stuleciu technologia wpłynęła na wzrost oraz przemianę branży przesyłek kurierskich, ekspresowych i paczkowych (KEP), pozwalając na szybkie usługi o wymiarze globalnym. Na całym świecie rynek KEP to ponad 200 mln paczek dziennie, które obsługuje ok. 4 mln pracowników. Sieć ta złożona jest z ponad 2,5 mln samochodów kurierskich, tysiąca samolotów, kilkuset tysięcy samochodów ciężarowych, które łączą setki centralnych sortowni i tysiące oddziałów na poziomie globalnym – a liczby te wciąż rosną1.

W 2018 r. światowy rynek przesyłek KEP osiągnął wartość 306,2 mld EUR, stając się jednym z najszybciej rozwijających się segmentów sektora logistycznego2. W Polsce rozbudowuje się on z równie dużą prędkością. Jak podaje raport Analiza rynku KEP w Polsce, przygotowany przez GS1 Polska, tempo wzrostu jest obecnie prawie 3 razy większe niż wzrost naszego narodowego PKB. Oznacza to, że potencjał rynku nie wyczerpie się jeszcze przez długi czas.

Przełom napędza rynek przesyłek

Choć globalna historia KEP sięga początków XX wieku, to w Polsce jest to dosyć młoda usługa – pierwsze dostawy ekspresowe pojawiły się nad Wisłą pod koniec lat 80. i dotyczyły głównie banków oraz bardzo wartościowych przesyłek. Dopiero później zaczęły się upowszechniać, a nowo powstałe polskie firmy kurierskie były stopniowo przejmowane przez międzynarodowych integratorów, co skutkowało konsolidacją rynku. Jednym z głównych przedsiębiorstw na początku działalności KEP w Polsce było PSM C. Hartwig, będące swego rodzaju pośrednikiem wszystkich zagranicznych przewoźników.

 

Imponujące tempo wzrostu nad Wisłą

Jak wynika z analizy Poczty Polskiej, tylko w 2018 r. operatorzy KEP obsłużyli ponad 476 mln paczek. Średnioroczny wzrost waha się na poziomie 15%, co oznacza ogromne tempo3. Na koniec 2019 r., wg rejestru operatorów pocztowych Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE), w Polsce działały 284 podmioty – tyle zezwoleń zostało wydanych na prowadzenie tego rodzaju działalności4.

Rynek KEP w naszym kraju zdominowało siedem podmiotów, na czele z firmą DPD (poczta francuska), dysponującą siecią ponad 2200 punktów nadania i odbioru osobistego oraz GLS (poczta brytyjska). Ponadto znajdziemy w tym gronie również trzech globalnych integratorów: DHL, UPS i FedEx (TNT). Polskim podmiotem z kapitałem zagranicznym jest z kolei InPost (Advent International). Grupę tę zamyka Poczta Polska z ok. 12,5 tys. punktów odbioru.

Branża z przyszłością

Sektor KEP wprowadza coraz więcej udogodnień dla swoich klientów. Wg prognozy Poczty Polskiej, w 2023 r. operatorzy KEP obsłużą prawie 850 mln paczek, tj. dwa razy tyle co w 2017 r. Poczta Polska zakłada również, że do roku 2023 średni wskaźnik rocznego wzrostu wyniesie 11%5. Jest to nadal dużo więcej niż średnia na świecie i w Europie.

W 2023 r. prognozowana wartość rynku osiągnie poziom blisko 12 mld PLN. Inwestycje w rozwój pociągną za sobą nie tylko modernizację, ale również zwiększenie oszczędności poprzez zastosowanie rozwiązań technologicznych. Już teraz możemy zauważyć, jak bardzo zmienia się rzeczywistość KEP w kontekście odbioru i nadawania paczek. Kolejne postępy jeszcze bardziej usprawnią procesy logistyczne oraz zwiększą w efekcie zadowolenie z usług.

 

Zobacz również inne wpisy:

Ekonomia danych

Digitalizacja łańcucha dostaw

Magazyn 4.0